Szpital św. Aleksandra
fragment książki Anny Rynkowskiej "Ulica Piotrkowska"
Od 1836 r. zbierano w Łodzi fundusze na budowę szpitala, a w dwa lata później opracowano projekt jego budowy. Miasto liczyło wówczas przeszło 12 000 ludności, w tym około 2000 czeladzi i wyrobników. Dla tej właśnie warstwy społecznej przeznaczony był szpital, o którym burmistrz Tangermann tak pisał: „W mieście Łodzi zbiór rozmaitej klasy majstrów i liczniejszej czeladzi częstokroć ulega słabości, którzy dla braku szpitala pozbawieni pomocy i przytułku należnego cierpią i mocno nad tym ubolewają." Pierwsze fundusze na budowę szpitala napływały z dobrowolnych ofiar mieszkańców i z tzw. ceduł muzycznych, czyli opłat pobieranych za zezwolenia na urządzanie widowisk, koncertów i zabaw. Władze miejskie liczyły na to, że za utrzymywanie chorych w szpitalu będą płaciły zgromadzenia rzemieślnicze. Proponowano też, aby od czeladników pobierać po 15 gr miesięcznie i przekazywać na szpital opłaty składane ustawowo przez Kasę Miejską na ogólnokrajowy fundusz szpitalny.
Miejsce na szpital było przez dłuższy czas nie ustalone. Początkowo projektowano dwa place przy rogu ulic Konstantynowskiej (dziś ulica Obrońców Stalingradu 10—12) i Zachodniej. Ostatecznie zapadła decyzja wybudowania szpitala na obszernym Rynku Fabrycznym, wówczas pustym, przy Piotrkowskiej (dziś Plac Katedralny). Lokalizacja ta była z pewnych względów niekorzystna, bo na krańcu miasta i w miejscu, do którego dojazd był utrudniony z powodu podmokłego gruntu. Budową i urządzeniem szpitala kierowała Rada Szczegółowa Opiekuńcza. Należy tutaj wyjaśnić, że w latach trzydziestych i czterdziestych XIX wieku nastąpił w Królestwie Polskim duży rozwój szpitalnictwa. Na mocy ustawy rządowej z 1832 r. powstała w. Warszawie Rada Główna Opiekuńcza, do której należał zarząd nad szpitalami. Przy każdym szpitalu pracowała Rada Szczegółowa, która zarządzała jego funduszami, kontrolowała wpływy i wydatki, czuwała nad wewnętrznym porządkiem, zaopatrzeniem w żywność i lekarstwa, przyjmowała chorych. W Łodzi Radę Szczegółową Opiekuńczą wybrano w 1840 r. Weszli do niej: fabrykanci Ludwik Geyer (jako opiekun prezydujący) i Karol Trenkler, proboszcz kościoła katolickiego ks. Józef Krieger, pastor ewangelicki Fryderyk Metzner, trzech kupców, aptekarz Bogumił Zimmerman i lekarz August Potempa.
Budowę rozpoczęto w 1842 r., a ukończono w grudniu 1845 r. Szpital postawiono frontem do ulicy Piotrkowskiej, w tym miejscu, gdzie dziś znajduje się Seminarium Duchowne. Projektowano założenie ogrodu między Piotrkowską a szpitalem. Koszty budowy wyniosły 58 906 złp, z czego około szóstą część wyasygnowały władze centralne Królestwa; reszta pochodziła z ceduł muzycznych, z funduszu skrzynek rzemieślniczych, z dobrowolnych ofiar i remanentów Kasy Miejskiej. Część funduszów złożyli mieszkańcy Konstantynowa i Aleksandrowa, którzy także chcieli korzystać z dobrodziejstw szpitala, obliczonego na 34 łóżka, później na 50. Był to murowany budynek jednopiętrowy, kryty dachówką, wystawiony według znormalizowanego planu architekta rządowego Henryka Marconiego dla szpitali powiatowych. Plan zmodyfikował i kierował budową Stanisław Baliński, budowniczy gubernialny. Parter miał 22 okna, z tego 6 frontowych, wychodzących na Piotrkowską; na piętrze było 21 okien, z tego 7 frontowych, a w poddaszu 18. Fasada zawierała motywy klasycystyczne. Budynek nie posiadał oficyn. Na parterze było 6 izb, a na piętrze 5. Szpital otrzymał nazwę Św. Aleksandra. Ordynowali tu m.in. następujący lekarze: August Potempa (1845-1848), Gustaw Sterzel (1848-1860), dr Adam Baroc (1868-1891), a od 1891 r. Alfred Krusche i Jan Wisłocki.
Otwarcie szpitala nastąpiło 1 stycznia 1846 r., lecz nie od razu cały budynek został udostępniony chorym. Początkowo urządzono tylko jedną salę na parterze, gdzie mieściło się 10 łóżek. W marcu oddano do użytku trzy sale na piętrze z 14 łóżkami. W przygotowaniu były miejsca na 16 łóżek. Szpital był zawsze przepełniony, a liczba chorych przeważnie przekraczała ilość łóżek szpitalnych. Np. w 1856 r. „prócz chorych cywilnych składających się z 29 mężczyzn i 20 kobiet mieściło się w szpitalu 125 rotników [żołnierzy] z konsystującej w mieście Kostromskiej nr 144 Milicji Cesarskiej". Zapełnienie szpitala chorymi żołnierzami uważano za klęskę, bowiem byli to przeważnie chorzy wenerycznie.
Do szpitala przychodziło przeciętnie 8 osób dziennie, aby zasięgnąć porady ambulatoryjnej. Uboga ludność otrzymywała porady i lekarstwa bezpłatnie. Niedostatek opieki szpitalnej odczuwano najbardziej podczas epidemii. Proboszcz łódzki, hrabia Henryk Plater, opisywał w 1848 r., jak wielkie miał trudności z umieszczeniem w szpitalu chorej żony kościelnego, który zmarł na cholerę. Początkowo nie chciano jej przyjąć, gdyż nie załatwiła formalności. Gdy wreszcie chora znalazła się w szpitalu, „nikt się jej dotknąć nie chciał, ani później dać ratunek [...]. Żadnego nie było porządku, ani przykrycia, ani naczynia; łoże i słoma wszystko stanowiło. Stąd można wnosić, jaka wyniknąć może śmiertelność w Łodzi, jeżeli kto więcej nieświadomy powierzy się tutejszemu szpitalowi".
Rada Szczegółowa Opiekuńcza, uzależniona w głównej mierze od dobrowolnych ofiar, szczupłych i nieregularnych, borykała się stale z trudnościami finansowymi, które uniemożliwiały dostateczne zaopatrzenie szpitala w narzędzia chirurgiczne i w lekarstwa. Dochody szpitala pochodziły od najuboższej ludności, o czym mówi pismo Rady Głównej Opiekuńczej Zakładów Dobroczynnych, skierowane w 1853 r. do Rządu Gubernialnego Warszawskiego: „Rada Szczegółowa szpitala Św. Aleksandra w Łodzi, wyjaśniając nieporządki w szpitalu, pomiędzy środkami mającymi na celu uporządkowanie pomienionego szpitala przedstawiła potrzebę zaprowadzenia i utrzymywania przy miejscowym Magistracie ścisłej kontroli czeladzi, robotników fabrycznych i sług obojej płci; pobieranie tamże od nich składek i regularne wnoszenie takowych do kasy szpitalnej, utrzymując z doświadczenia, że czeladź i sługi, których liczba w m. Łodzi do 3 tysięcy dochodzi, często utajeni bywają przez samych mieszkańców, u których pozostają w obowiązkach. Gdy szpital w Łodzi, czerpiąc po większej części z powyższego źródła dochody na swe utrzymanie, częstokroć narażony bywa na niedostatek."
W 1862 r. powstał projekt rozbudowy szpitala przez dostawienie do frontowego budynku bocznych pawilonów. Autorem planu był budowniczy powiatu łęczyckiego Karol Mertsching. Rada Szczegółowa zaproponowała pewne zmiany w wewnętrznym urządzeniu szpitala: „1. Dotychczasowe 5 sal na piętrze, mieszczące chorych obojga płci wraz z chorymi wenerycznie, podzielić w ten sposób, aby mieściły w przyszłości jedną płeć, mianowicie mężczyzn z oddziałem wenerycznym tejże płci. 2. Aby w parterze gmachu, mieszczącym obecnie jedną tylko salę dla 10 chorych, pralnię, kuchnię, dwie izby dla służby, kancelarię, stancję dla ekonoma, śpiżarnię, aptekę i salę ambulatoryjną w przyszłości można było przysposobić dla chorych płci żeńskiej do 30 osób z oddziałem wenerycznym, przenosząc kuchnię, śpiżarnię, stancję dla służby oraz pralnię do suteren, które teraz są bezużyteczne."
Przeprowadzone zmiany i utrzymanie szpitala pociągnęło za sobą wydatki większe niż przewidywał budżet. W 1867 r. passywa wynosiły 34 000 złp. Debatowano, jak zaradzić grożącej szpitalowi likwidacji. Rada Szczegółowa uchwaliła, aby przyjmować na leczenie tylko tych czeladników i wyrobników, którzy przedstawią dowody regularnie opłacanej składki szpitalnej. Dochody te nie mogły jednak zrównoważyć finansów szpitala i walka z brakiem funduszów ciągnęła się przez wiele lat.
piotrkowska-nr.pl
© Wszystkie prawa zastrzeżone